DOUME Misja w Kamerunie
Aktualnosci O nas Adopcja serca Wolontariat Akcja GAPO Galeria Forum Kontakt

 
Aktualnosci
25-03-2019 19:43
To się dzieje naprawdę

To się dzieje naprawdę
Tak,tak.. To jest lepianka. (W tych okolicach są 3 takie domy na 4). Do lepianki dochodzi kabel, na końcu którego znajduje się licznik. I tym razem nie tylko dochodzi kabel, ale też... prąd elektryczny. Prąd pochodzący z centrali słonecznej. Na 18 wiosek w mojej parafii, 3 mają już taki system. Są to szczęśliwcy, bo w pierwszej fazie projektu, w całym Kamerunie takich wiosek ma być tylko 300. Centrale zakładają .. wiadomo, Chińczycy. (Ciekawe co otrzymają w zamian... Nasz region jest bogaty w złoto, diamenty, drewno...) Nasi nadal będą mieszkać w lepiankach. Ale w lepiankach oświetlonych żarówkami LED'owymi.. Koniec świata jest naprawdę blisko. A póki co mamy... początek światła... Nb. Liczniki są prepaid. Tzn wysyła się pieniądze systemem płatności telefonem komórkowym do centrali. Oni przysyłają kod, który wpisuje się do licznika, co przedłuża dostęp do prądu o kolejne kWh. Po ich wyczerpaniu licznik ucina prąd... A w Polsce takich wynalazków nie widziałem ..

3-02-2019 20:30
Ursule

Ursule
Wiele razy już samochód misyjny służył jako karetka pogotowia. Dzisiaj do szpitala zawiozłem Ursule Kobieta w dość młodym wieku... Miesiąc temu (sic!) ktoś na wiosce zrobił jej zastrzyk, wskutek czego... złamała się igła i pozostała w ciele. W międzyczasie upłynął miesiąc! W samochodzie rozszedł się słodki odór ropy, która ciurkiem spływała z nogi. Nie pytajcie mnie dlaczego nie zabrano jej wcześniej do szpitala... Na dodatek, na krótko przed wypadkiem, Ursule urodziła syna. Dziś, ze względu na swój stan zdrowia nie może go karmić. Ciotki, babcie i inne kuzynki szukają mleka, żeby karmić dziecko z butelki. Mam nadzieję, że w szpitalu pomogą Ursule, że sama wykarmi dziecko. Mam nadzieję...

1-02-2019 21:01
Dwie wiadomości w dwa dni

Dwie wiadomości w dwa dni
Takie wiadomości przychodzą tak rzadko, że trudno przejść nad nimi obojętnie. Przysłał mi to Lionel, jeden z objętych pomocą adopcji serca. Właśnie zdał master 2 czyli chyba naszą magisterkę, z notą 18/20. I jeszcze zdjęcie Jacqueline Florence, do niedawna adoptowanej, która kilka lat temu wyjechała na formację do Togo i dziś powróciła jako siostra Florence To pierwsza siostra, rok temu mieliśmy pierwszego księdza... Czuję się już trochę jak taki dziadek, który widzi dorastające wnuki. Niektórym, wraz z rodzicami adopcyjnymi, towarzyszyliśmy nawet kilkanaście lat... Chciało by się więcej takich przypadków, ale cieszymy się tym, co udało się już osiągnąć.

30-09-2018 20:04
Nowy rok szkolny

Nowy rok szkolny
Wprawdzie zaczął się już kilka tygodni temu, ale dziś uroczyście zainaugurowaliśmy go święcąc przy tej okazji przybory szkolne. Wolnych miejsc nie było. Za to było bardzo radośnie. Z nutką smutku z powodu poprzedniego wpisu...

28-09-2018 05:38
Antoine

Antoine
Antoine. Mój sąsiad. Nauczyciel. Z powołania. Z tych, których normalnie dzisiaj już nie ma. Od (kiedy pamiętam, od) zawsze tutaj był. Niespotykanie spokojny człowiek. Chyba, że akurat wykonywał jedną ze swoich licznych kompozycji. Wtedy nagle ukazywał swoje (inne) oblicze. Wirtuoz gitary. Nazywano go nawet filozofem gitary. Niby protestant. Ale większość czasu spędzał z naszą młodzieżą. Nie był stąd. Niósł ze sobą chyba jakąś tajemnicę. Ktoś mówi, że nie ma ludzi niezastąpionych ? To dajcie mi więc choć połowę Antoine. Bo kiedy wczoraj odszedł do lepszego świata, powstała wyrwa z którą nie wiadomo co zrobić. Zdjęcie z animacji podczas wizyty ks. bpa Tomasika w Kamerunie

4-09-2018 22:21
Pierwsze kroki

Pierwsze kroki
Czas od powrotu upływa mi i nie tylko w zawrotnym tempie. Spotkania z ludźmi, celebracje, kończące się wakacyjne zajęcia, początek roku szkolnego, a więc setki dzieci czekające na zapis do szkoły, inne jadące do miasta z workami arachidów, bananów i manioku żeby zainstalować się na stancji, jeśli tylko znajdzie się miejsce w jakiejś okazji, a jeśli nie czekanie godzinami albo dniami na podróż do szkoły.. Niektórzy dopiero teraz szukają pieniędzy na zeszyty, inni pracowali całe wakacje żeby na nie zapracować. Pierwsze spotkania z wiernymi w kościele Kończący się zorganizowany przez misję wakacyjny turniej w piłce nożnej.

18-08-2018 15:16
Obiad czeka

Obiad czeka
Za tydzień mam dotrzeć do Kamerunu. A oto co chłopaki przygotowali mi na obiad (zdjęcie sprzed paru minut)



Zapraszamy do galerii:




PLN
EUR
USD
>

Czy wiesz że....

...Czy wiesz, że Polska mogła mieć kolonię w Kamerunie?

Zalazek polskiej kolonii w Kamerunie powstał w 1882 roku za sprawš polskiego podroznika i badacza Afryki, Stefana Szolca-Rogozińskiego. Spedzil on w Afryce ponad dwa lata. W 1884 r. otrzymał od tamtejszych klanów ziemię i założył polska kolonię, która miała powierzchnię zaledwie 30 kilometrów kwadratowych. Niestety kilka miesięcy pózniej, przybyli na te tereny Niemcy i Anglicy. Niemcy zaczęli w ekspresowym tempie podpisywać z tubylcami +traktaty+ i przejmować ich ziemię. Rogoziński oddal polskš kolonię pod protektorat brytyjski. Powrócil do kraju, przekazujšc kolekcje etnograficzne muzeum krakowskiemu, a antropologiczne Akademii Umiejętnosci w Warszawie. W 1885 r.zginał w Paryżu pod kołami omnibusa.
Jesli masz propozycję, sugestię, zapytanie itp.
napisz poniżej...
Napisz swój adres email, jesli chcesz otrzymywać najnowsze informacje...
 

EMO
odwiedzin od 3.2.2006