DOUME Misja w Kamerunie
Aktualnosci O nas Adopcja serca Wolontariat Akcja GAPO Galeria Forum Kontakt

 
Aktualnosci
9-06-2006 14:56
Radości co niemiara

Radości co niemiara
...udało się przysporzyć pierwszej grupie dzieciaków, które miały szczęście otworzyć PIERWSZĄ z 3 paczek, jakie niedawno otrzymaliśmy dzięki KOMUŚ, kto chciał ofiarować dzieciom uśmiech. Lalki, miśki, zajączki w liczbie ok. 500 sztuk szczęśliwie pokonały trasę z Polski do Kamerunu! Nasze dzieci mówią GRAND MERCI!

ks.Mirek
4-06-2006 22:19
Szczęśliwy bez stopy

Szczęśliwy bez stopy
Jakiś czas temu pisałem o dziadku, który przyszedł do mnie, prosząc o pomoc. Tu widzimy go uśmiechniętego, mimo, że amputowano mu stopę. Dzięki operacji przeżył chorobę - mimo, iż musi się teraz borykać z wieloma trudnościami. A do operacji doszło dzięki temu, że ktoś, kto przeczytał o tej i innych historiach ludzi potrzebujących pomocy, nie pozostał na nią obojętnym. Z serca dziękuję!! Do podziękowań dołączają się nasi podopieczni...

ks.Mirek
26-05-2006 23:04
Żegnaj szkoło na wesoło... i na smutno

Żegnaj szkoło na wesoło... i na smutno
26 maja kojarzy się wam z Dniem Matki? Dla dzieci z naszej szkoły dzień ten kojarzyć się będzie raczej z.. końcem roku szkolnego. Tak, tak - już wakacje! Ponad 3 miesiące! A jak się wliczy różne ferie, przygotowania do świąt itd., to faktyczny czas nauki skróci się do naprawdę minimalnych rozmiarów. Było dziś wiele radości, ale nie zabrakło też łez - tych, którzy muszą powtórzyć rok. A nie było ich niestety mało...

20-05-2006 22:54
9:59

9:59
Dziś święto narodowe Kamerunu. Wszędzie wielkie manifestacje, pochody, kolorowe (jednakowe) stroje znaczące różne grupy. Wczoraj głowny organizator imprezy w Doume, sous-prefekt, przy pewnej okazji zachęcił zgromadzonych, żeby przyszli punktualnie na rozpoczęcie pochodu. On sam stawi się o 9.59. Grzecznie wybrałem się o 10.15. Na placu mnóstwo dzieci przygotowujących się do marszu, tańców itp. Kilkanaście minut później zaczęło padać, potem lać... Dzieci chowały się gdzie mogły, ale większości się to nie udało. Kiedy odjeżdżałem, była 11.00. Sous-prefekt jeszcze się nie pojawił.

16-05-2006 21:56
Włamanie?

Włamanie?
Hmm, nie wiem, jak to sie stało, że zniknęły wpisy z całego miesiąca. Nie było kopii, wszystko więc przepadło. ... Jeśli coś zostało, to tylko w pamięci tych, którzy czytali. ... I tak sobie pomyślałem, że to też takie afrykańskie. Tutaj wiele "bibliotek" odchodzi wraz z odejściem tych, którzy niosą w swojej pamięci tradycję swojego narodu czy plemienia. A w dzisiejszej dobie tzw. modernizacji, większość wspomnień odchodzi w zapomnienie jako nienowoczesne. Prawie nic nie zostało zapisane z tradycji ludu, wśród którego pracuję... Choć ostatnio odkryłem w archiwum zapiski misjonarzy z lat 1920-30. Bardzo ciekawe... Kiedyś o tym napiszę. Z nadzieją, że pozostanie.

ks.Mirek
4-04-2006 23:07
Wróciła

Wróciła
To zdjęcie zrobiłem w październiku 2003 r. krótko po tym, jak "znalazłem" Victoire gdzieś w wiosce. Skłoniłem rodzinę do zapisania ją do szkoły i znalazłem rodzica w Adopcji Serca. Kilka miesięcy potem dziewczynka zniknęła. Jak się potem dowiedziałem, została zabrana do matki - nawet nie wiedziałem gdzie. Oczywiście rok szkolny zarwany. ... Dziś pojawiła się nagle. Tydzień temu zmarła jej matka. Ojciec nie żyje już od dawna. Zabrano więc ją z powrotem do Doumé. A kolejny rok szkolny ? Ciekawe, ile osób postawiło sobie ten problem... Kiedy przyjrzałem się jej, zapytałem, skąd ten siniak pod okiem. Początkowo nie chciała powiedzieć, ale w końcu przyznała, że to "pamiątka" po kuzynce. Jutro rano pójdzie też do ośrodka zdrowia, bo wydęty brzuch wskazuje na obecność pasożytów.. Postaram się ją zapisać do szkoły na ostatnie 2 miesiące.. Co z niej wyrośnie ? Hmm. Potrzeba naszej modlitwy.

ks.Mirek
31-03-2006 22:23
Kolos

Kolos
Tak w języku makaa, w plemieniu, wśród którego pracuję, nazywa się krzyż oraz droga krzyżowa. W tym roku podjęliśmy inicjatywę, aby przejść drogą krzyżową całą parafię. Parafia Doume nie jest już tak duża, jak przed laty, kiedy swoim zasięgiem obejmowała ponad 100.000 km2. Dziś ma tylko ok. 20 km długości i 10 wiosek. Już trzeci rok przeżywam drogę krzyżową na misjach. Mam wrażenie, że w tym roku jest ona inna, szczególna: i ludzi jest jakby więcej i większe skupienie. Moi parafianie generalnie lubią nabożeństwa w drodze. Wielu przebywa codziennie od kilku do kilkudziesięciu km pieszo. Być może więc dlatego modlitwa w marszu jest bliższa sercu. Zapraszam do kliknięcia w zdjęcie - aby obejrzeć kilka obrazków z drogi krzyżowej w Doume oraz na wiosce. Dzieci w i na samochodzie to powrót do wioski z drogi krzyżowej.

ks.Mirek


Zapraszamy do galerii:




PLN
EUR
USD
>

Czy wiesz że....

...Czy wiesz, że Polska mogła mieć kolonię w Kamerunie?

Zalazek polskiej kolonii w Kamerunie powstał w 1882 roku za sprawš polskiego podroznika i badacza Afryki, Stefana Szolca-Rogozińskiego. Spedzil on w Afryce ponad dwa lata. W 1884 r. otrzymał od tamtejszych klanów ziemię i założył polska kolonię, która miała powierzchnię zaledwie 30 kilometrów kwadratowych. Niestety kilka miesięcy pózniej, przybyli na te tereny Niemcy i Anglicy. Niemcy zaczęli w ekspresowym tempie podpisywać z tubylcami +traktaty+ i przejmować ich ziemię. Rogoziński oddal polskš kolonię pod protektorat brytyjski. Powrócil do kraju, przekazujšc kolekcje etnograficzne muzeum krakowskiemu, a antropologiczne Akademii Umiejętnosci w Warszawie. W 1885 r.zginał w Paryżu pod kołami omnibusa.
Jesli masz propozycję, sugestię, zapytanie itp.
napisz poniżej...
Napisz swój adres email, jesli chcesz otrzymywać najnowsze informacje...
 

EMO
odwiedzin od 3.2.2006